czwartek, 27 lutego 2014

poniedziałek, 24 lutego 2014

Spotkanie...
 W dniu 23 lutego (niedziela) około godziny16-ej w wyniku inicjatywy Patriotów z Rejowca Fabrycznego oraz członków naszej grupy doszło do wspólnego spotkania,które miało miejsce w jednym z miejscowych lokali w Rejowcu.Podczas integracji oraz ożywionej dyskusji padło kilka propozycji wspólnego działania,które po szerszym omówieniu spotkały się z aprobatą naszych Kolegów.Ustalonych zostało kilka spraw związanych z akcjami zaplanowanymi na najbliższe tygodnie.
Żywimy głęboką nadzieję,że te pierwsze nasze wspólne akcje będą początkiem dłuższej współpracy.

Dziękujemy za zaproszenie i życzliwe przyjęcie!

niedziela, 23 lutego 2014

Dnia 22 lutego 2014 roku odbył się II turniej piłki halowej im. Mariana „Orlika” Bernaciaka w Puławach.

Sobota. 8:00 – zbiórka, czekamy na śpiochów i wyruszamy w trasę. Jedziemy na dwa samochody w osiem osób. Trasa mija bez przeszkód oraz zbędnych przystanków. Przed godziną 10 meldujemy się w Puławach. Do Szkoły Podstawowej nr 1 trafiliśmy za pierwszym podejściem, w związku z czym nie kręciliśmy się po mieście i nie zdążyliśmy go pozwiedzać. Może następnym razem . Organizatorzy zapewnili nam ekskluzywną, o nieco innym standardzie niż reszty drużyn szatnie, lecz po pewnym czasie musieliśmy się zamienić na normalną. Przed turniejem każda drużyna została sfotografowana, wspólnie w grupie odmówiliśmy modlitwę „Pod Twoją obronę” oraz zaśpiewaliśmy dwie zwrotki Hymnu. Kilkanaście minut po godzinie 10 i zaczynamy turniej. Razem z nami w grupie były takie drużyny jak: Straż Marszu Niepodległości oddział Lublin, ONR Zamość oraz Narodowe Puławy. Dwa pierwsze mecze poszły nam dosyć gładko wygrywając kolejno 8:2 oraz 5:1. W końcówce trzeciego spotkania była mała nerwówka, na szczęście nasz bramkarz wyklarował sytuację – obronił karnego, który gospodarzom dałby remis, niestety nie dał . Po trzech spotkaniach wyszliśmy z grupy z pierwszego miejsca, na drugim ścigali nas ONR-owcy z Zamościa. W drugiej grupie na pierwszym miejscu plasował się Sokół z Lublina, a na kolejnym Narodowy Tomaszów Lubelski. W półfinale niestety musieliśmy się mierzyć z naszymi dobrymi znajomymi z Tomaszowa Lubelskiego. Mecz był cały czas wyrównany, nie brakowało w nim woli walki. Po dwóch 7-minutowych połowach przeważaliśmy liczbą strzelonych bramek. Następnym półfinałowym meczem był Pojedynek zamojskich ONR-owców z Sokołem – faworytem turnieju. Ku zdziwieniu wszystkim, kiedy już się mogło wydawać, że ów faworyt nie zagra w finale przegrywając dwoma bramkami wyprostował wynik na 3:2 z korzyścią dla siebie. Po przerwie odbył się mecz o trzecie miejsce między ONR Zamość a Narodowym Tomaszowem Lubelskim. Nikt nie odpuszczał, nie podkładał się, chłopaki, a szczególnie Ci z Tomaszowa dawali z siebie wszystko. Mimo tego spotkanie nie zostało rozstrzygnięte w regulaminowych 14 minutach, ponieważ był remis. Przyszła pora na karne. Trzy bramki i jeden obroniony strzał i Narodowy Tomaszów Lubelski uplasował się na trzecim miejscu w turnieju, a ONR Zamość na 4. Finał, a zarazem ponoć najciekawsze spotkanie turnieju. Całe spotkanie było rozegrane na pełnych obrotach i nie brakło emocji. W pierwszej połowie przegrywaliśmy 1:0. Mimo ciągłego ostrzału bramki nie mogliśmy się wstrzelić w siatkę, co w swoich kontrach wykorzystywał Sokół i niestety mecz przegraliśmy 3:0. Po finale nastąpiło rozdanie nagród oraz wspólne zdjęcia, a po godzinie 17 wyjechaliśmy z Puław. W dobrych nastrojach aczkolwiek ze świadomością że zawsze mogło być lepiej (a nawet gorzej ) dotarliśmy do Chełma przed godziną 20. Na końcu warto dodać, że w drużynie mamy wicelidera zdobytych bramek . Michał strzelił 8 bramek, brakowało mu jedynie dwóch do wyrównania wyniku do snajpera z Sokoła.

Dziękujemy organizatorom za zaproszenie oraz gościnę i gratulujemy wspaniałej organizacji i pierwszego miejsca chłopakom z Sokoła. Podczas turnieju nie dało się zauważyć żadnych podziałów-tylko i wyłącznie wspólna integracja. Za rok postaramy się wygrać!

niedziela, 16 lutego 2014

Spotkanie 15 luty 2014 r.-relacja



W sobotę 15 lutego odbyło się cotygodniowe spotkanie naszej grupy. W dniu wczorajszym gościliśmy Pana Jerzego Masłowskiego, który przedstawił nam referat dotyczący postaci ostatniego prezesa Koła ZŻ NSZ w Chełmie oraz żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału por. Wacława Piotrowskiego „Cichego”-Stefana Olejko.  Pan Jerzy w interesujący sposób przytoczył nam życiorys oficera. Poznaliśmy różne epizody jego życia: lata młodości oraz pobyt w Chełmie podczas okupacji niemieckiej, okres w oddziale „Cichego”, a także działalność jako prezes Koła ZŻ NSZ w Chełmie. Z racji bliskiej znajomości nie zabrakło wspomnień ze spotkań z Panem Stefanem, który jawił się jako osoba pogodna, otwarta na ludzi oraz do końca wierna swoim ideałom. Zaangażowanie i sumienność ostatniego prezesa chełmskiego koła ZŻ NSZ może stanowić dla nas wzór do naśladowania. Dzięki referatowi Pana Masłowskiego mogliśmy również zgłębić swoją wiedzę na temat samego Związku, którego tradycję i działalność staramy się w godny sposób kontynuować. Po wyczerpującym wystąpieniu, nasz kolega a zarazem koordynator akcji „Rodacy Bohaterom – świąteczna paczka dla polskiego Kombatanta na Kresach” w Chełmie wręczył naszej grupie dyplom za udział w ubiegłorocznej edycji. Oczywiście zapowiedzieliśmy ponowne włączenie się do tej akcji na Wielkanoc. Owocne spotkanie zakończyliśmy w miłej atmosferze przy herbacie i kawie.Na zbiórce pojawiło się siedemnaście osób-członków oraz sympatyków naszego Koła.


                                                                                  D

piątek, 7 lutego 2014

  W ZDROWYM CIELE-ZDROWY DUCH  !!!

Zachodnia moda
Każdy widzi czasy w jakich obecnie żyjemy. Warsaw Shore, nastoletnie matki w telewizji i wiele innych programów tego pokroju. Media prześcigają się w pokazywaniu co raz to większych dewiacji. Zachodnie nawyki zaczynają nas powoli osaczać. W niedalekiej przeszłości-otwarcie McDonalda. Przez pierwszy tydzień na ulicy Lubelskiej można było uświadczyć długi korek do McDrive’a, na naszym osiedlu  "Zachód" zasyfione ulice torebkami z wielką "eMką" na opakowaniu, kubkami po coca-coli, na portalach społecznościowych miliony zdjęć z ów wydarzenia. Do czego to prowadzi? Wystarczy spojrzeć na nastolatków z USA i ich „grube kości”.

Balety, imprezy, dyskoteki
Póki co na topie obecnie są balety. Chwalenie się przez co raz młodsze osoby kto ile wypił kielichów wódy, ile zjarał blantów, gdzie to on nie rzygał.  Komu to imponuje? Pewnie tylko osobom, które prowadzą podobny styl życia. Co kilka dni w klubie, „urwany film”, a na dodatek bezsensowne wydanie kasy. Oczywiście kasy swoich rodziców, bo skąd miałby pieniądze bananowy licealista ubrany w ciasne rurki i w koszulkę z dekoltem po połowę klaty. Żeby nie być jednostronnym – są plusy takiego życia. Wiele sytuacji będzie się pamiętać do końca swojego żywota, zawarcie nowych znajomości, rozwijanie swojej osobowości. Niestety jeżeli ktoś nie widzi nic poza tym, żeby co drugi dzień upić się w klubie to ciężko tu szukać pozytywów.

Nałogi
Czy są zalety w nałogach?  Na dłuższą metę moim zdaniem nie ma. Mówię na dłuższą metę, ponieważ trudno raz na jakiś czas nie wypić ze znajomymi kilku piw lub na urodziny większą ilość wódki. Sytuacja się zmienia kiedy z „raz na jakiś czas” odległość czasowa zmienia się na co kilka dni, cały weekend bądź codziennie. I nie chodzi tu tylko o alkohol, ale również o narkotyki (marihuana też jest narkotykiem). Śmieszą mnie ludzie którzy mówią, że po alkoholu chłop bije żonę, a jakby zapalił zioła to by siedział przed telewizorem zrelaksowany. Tylko najczęściej to jest jedyny argument takiej osoby, która wyczytała go gdzieś na necie. Jara codziennie, długi ma już u wszystkich znajomych, a jakby się zapytało o jego imię to odpowiedziałby po 10 sekundach. Cudowna, lecznicza marihuana.

Rozwój zdrowego trybu życia
Mimo medialnej propagandy i programów wymienionych na początku moich wypocin, sport kontratakował. Praktycznie każdy ma dostęp do internetu, który jest kopalnią zdjęć, filmów i różnych artykułów. Dlatego moda dociera o wiele szybciej niż np. w XIX wieku. Ta negatywna oraz ta pozytywna moda. Widzimy co raz więcej osób rejestrujących się na fora kulturystyczne. Co raz więcej artystów motywujących do działania i rapujących o sporcie, zamiast o ciągłych baletach i jaraniu zioła. Wiele ogólnodostępnych planów treningowych, miliony filmików z walk MMA oraz innych zawodów sportowych. Naprawdę nawet szary człowiek nie potrafiłby tego nie zauważyć.



Rozwój sportów walki
Jeszcze z 10 lat temu jeśli ktoś trenował sporty walki był to boks, karate lub zapasy. Jeśli ktoś przychodził wtedy do klubu sportu walk to głównie ze względu na swoje rodzeństwo lub chęć odegrania się na kimś od kogo dostało się wcześniej „manto”. Obecnie nie da się nie znać kogoś, kto na co dzień turla się po macie lub trenuje stójkę. Jest to niemożliwe. W każdym mieście wielkości Chełma znajduje się wiele klubów sportów walki. Nie jest to tylko boks i karate – jest bardzo duży wybór. Nawet w miastach kilkutysięcznych da się znaleźć coś mniej lub bardziej treściwego.

Pokonaj siebie
Jeśli jeszcze nie zacząłeś uprawiać żadnego sportu, a bardzo byś chciał to zrobić to pamiętaj – najtrudniejszy jest zawsze pierwszy krok. Jeśli odpuścisz to nie zmienisz się nigdy, nigdy tego nie spróbujesz. Natomiast jeśli odważysz się to twoje wady po pewnym czasie zmienią się w zalety. Jak byłem o wiele młodszy – czasy podstawówki/gimnazjum byłem mocno otyły. Lubiłem grać w piłkę nożną, ale nigdy nie grałem klubowo. Nienawidziłem biegać. W 6 klasie podstawówki miałem czas na kilometr 5 minut 30 sekund. Oczywiście cały czas towarzyszyły mi docinki rówieśników (jeśli macie w otoczeniu kogoś grubego to też mu/jej docinajcie, kiedyś Wam na pewno ta osoba będzie wdzięczna). Zawsze myślałem jak to fajnie by było nie mieć tej "samary". Po kilku miesiącach rozmyślań i planów w końcu się odważyłem – ubrałem się ciepło i poszedłem pobiegać. Oczywiście wieczorem bo w dzień się wstydziłem. Po dwóch tygodniach sporadycznego biegania zacząłem biegać systematycznie 3 razy w tygodniu, robiąc około 12 kilometrów i mieszcząc się w czasie 1h. Ten czas z każdym tygodniem malał. Nie miałem żadnej diety, po prostu odstawiłem pewne produkty. Po około 1,5 miesiąca zeszło mi 11 kg balastu. Teraz jak sobie o tym przypomnę to dochodzę do wniosku, że nieźle musiałem"skatować" swój własny organizm ale nie żałuje tego. Dlatego jeśli nie odważysz się zrobić tego pierwszego, najtrudniejszego kroku nigdy się nie przekonasz jak to jest.

Olej nudę!
Nie musisz trenować sztuk walk lub chodzić na siłownie. Na pewno poprawiłoby to Twoją pewność siebie, ale to nie jest konieczne. Ważne jest aby mieć pasję. Aby nie siedzieć w domu albo nie chodzić codziennie pijanym i krzyczeć na blokowiskach. Lubisz kopać piłkę, odbijać ją lub nią rzucać? W takim razie graj w nogę, siatkę, piłkę ręczną bądź koszykówkę. Zapisz się do klubu lub zbierz znajomych i regularnie grajcie. Masz problemy, chcesz być sam sobą, porozmyślać nad swoim życiem, a do tego się poruszać? Ubierz się ciepło i idź pobiegaj! Masz siedzącą pracę, wszystko Cię boli i nie przestaje? Idź na basen! Chcesz być bardziej pewnym siebie? Trenuj sporty walki lub idź na siłownie. Jak widzisz jest wiele sportów, dla każdego coś się znajdzie. Nie trzeba się ograniczać tylko do dwóch ostatnich wymienionych.

Żyj zdrowo
Lepsze samopoczucie, zdrowsze ciało oraz psychika – zalet prowadzenia zdrowego trybu życia jest bardzo wiele, trudno wymienić je wszystkie. Na pewno prawdziwa jest zasada – „jesteś tym co jesz”. Zdrowe odżywianie ma bardzo duży wpływ na organizm. Odpowiednio zbilansowana dieta potrafi czynić cuda, ale również ograniczenie pewnych artykułów spożywczych oraz wyskokowych też dużo potrafi zdziałać. To co jesz ma wpływ na Twoją skórę, paznokcie, włosy i oczywiście mięśnie. Kolejnym elementem prowadzenia zdrowego trybu życia jest uprawianie sportu. Na pewno ktoś kto wprowadzi element sportowy lub dietę do swojego życia poczuje różnice, ale gdy wprowadzi jedno i drugie to ta różnica będzie o wiele większa.

Treningi, a kwestia finansowa
Dużo osób myśli, że aby trenować trzeba mieć dużo pieniędzy. Jest to prawda, a zarazem kłamstwo. Do ruszania się z pasji nie są potrzebne pieniądze, a na pewno już nie jakaś wielka ilość. Do startowania w zawodach, brania tego na poważnie już trzeba posiadać trochę pieniędzy. Jeśli nie masz pieniędzy na karnet na siłownie możesz robić trening domatora czyli po prostu ćwiczyć w domu. W internecie jest wiele systemów, poczynając od pompek, przysiadów, rozciągania przez trening domatora na krzesłach i innych domowych przyrządach kończąc na crossficie. Nie musisz wydawać pieniędzy aby wyjść na dwór i pobiegać między blokami lub w lesie. Tu też są różne systemy. Ćwiczenia za pomocą wagi własnego ciała – wystarczy wyjść na starszy plac zabaw gdzie są rurki. Wiele ćwiczeń też można wyszukać w internecie, streetworkout w ostatnim czasie bardzo się rozwinął i w dalszym ciągu się rozwija dzięki czemu staje się co raz bardziej popularny.


Sportowy tryb życia w naszej grupie MP-Ch
W naszych szeregach mamy kilka osób trenujących sporty walki: MMA, Boks i Kickboxing. Mamy jednego klubowego piłkarza, praktycznie wszyscy lubią grać w piłkę.Większość z nas lubi także kibicować. 2/3 lubi wyjść sobie pobiegać po dworze i nie ważne czy pora jest słoneczna czy deszczowa. Co więcej – nasz kolega woli kąpać się nad wodą kiedy pada śnieg a temperatura spada poniżej zera niż kiedy świeci słońce. W naszej grupie mamy jednego początkującego morsa, który prawdopodobnie zarazi swoją nową pasją resztę członków "załogi". Praktycznie każdy spędził jakiś czas na lub nadal podnosi żelastwo na siłowni. Warto dodać, że najstarszy nasz "Młody Patriota", który już został oddelegowany na pracowniczą emeryturę kilka razy w tygodniu chodzi na siłownię. Nie zdziw się, gdy podczas weekendu o 10 rano będziesz widział parę osób biegających w śniegu, a potem sparujących ze sobą w lesie – tak to My. Wszystkie te aktywności robimy nie tylko z myślą o nas, ale głównie z myślą o Naszej Ojczyźnie. Co do kwestii używek -zdecydowana większość z nas nie ma nałogów a Ci,którzy jeszcze ćmią papierochy też wzięli się za walkę z tym paskudnym nałogiem. Nikt nie bierze narkotyków, nikt nie pije dzień w dzień. Jeżeli już przychodzi nam coś wypić to raczej okazyjnie i ze względów tradycyjnych a tradycję jak wiadomo trzeba pielęgnować:)

                                                                                                  MA


poniedziałek, 3 lutego 2014

70 Rocznica pacyfikacji wsi Borów-relacja z obchodów.

Na 2 lutego tego roku przypadła okrągła 70 rocznica mordu dokonanego przez Niemców na mieszkańcach wsi Borów.Z tej okazji wybraliśmy się 8 osobową delegacją wspólnie z kombatantami oraz zaprzyjaźnionymi organizacjami z Łęcznej i Lublina na obchody rocznicy tych tragicznych wydarzeń.Po blisko półtoragodzinnej drodze z Lublina do Borowa przybyliśmy na miejsce-20 minut przed jedenastą.Przed kościołem utworzona została kolumna kilkunastu pocztów sztandarowych:szkół,straży pożarnej oraz organizacji kombatanckich w tym również naszego chełmskiego Koła ZŻ NSZ.Po wejściu do świątyni rozpoczęła się Msza św.,którą odprawiło dwóch kapłanów.Podczas kazania jeden z księży nawiązywał do tragicznych wydarzeń,które miały miejsce 70 lat temu w Borowie oraz sąsiednich miejscowościach.Mówił również o tym jak ważne jest traktowanie człowieka z szacunkiem i bez nienawiści,która zaślepia i prowadzi do zbrodni.Po mszy poczty oraz wszyscy zebrani uformowali kolumnę marszową i przeszli na pobliski cmentarz na którym znajduję się mogiła zbiorowa pomordowanych 2 lutego 1944 roku przez Niemców.Na miejscu została odmówiona wspólna modlitwa za duszę zabitych oraz odbył się apel poległych,który wykonali miejscowi strażacy.Po kilku krótkich przemówieniach m.in: przedstawicieli lokalnych władz nastąpiło składanie wieńców przez delegacje różnych organizacji,grup patriotycznych,szkół i instytucji.Po tej części obchodów wszyscy zgromadzeni udali się do pobliskiego zajazdu "Fela".Na miejscu można było wysłuchać wystąpienia chóru,posilić się,napić herbaty a także nawiązać nowe znajomości oraz kupić książki i pamiątki.Po  godzinie 15 wybraliśmy się w drogę powrotną autokarem do Lublina a później do Chełma.