czwartek, 20 sierpnia 2015

Spotkanie z Kombatantem 27 Wołyńskiej DP AK por. Józefem Łukaszewskim - relacja
 
 
8 sierpnia 2015 r. Młodzi Patrioci Chełm oraz członkowie chełmskiego Koła ZŻNSZ zorganizowali spotkanie z Kombatantem, żołnierzem 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK - porucznikiem Józefem Łukaszewskim. Wraz z Panem Józefem obecni byli jego syn oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Kresy-Pamięć i Przyszłość. Po przedstawieniu gości głos zabrał Prezes Stowarzyszenia Pan Krzysztof Krzewiński.

Pan Prezes zaprezentował rys historyczny oraz sytuację społeczno-polityczną panującą na terenach Wołynia po 1939 r. Wspomniano początki formowania się UPA i nazistowskich oddziałów ukraińskich przy boku niemieckiego najeźdźcy. Głównym ideologiem ukraińskiego nacjonalizmu wówczas był Dmytro Doncow, który propagował całkowite oczyszczenie terenów Ukrainy z innych narodowości. Do realizacji tego zadania powołane właśnie zostały ukraińskie oddziały, początkowo pod dowództwem Dmytro Klaczkiwskiego, zwanego Kłymem Sawurem, następnie pod nazwą UPA dowodzone przez Tarasa Bulbę i ostatecznie przez Stepana Banderę. Masowe zbrodnie ludobójstwa dokonywane przez ukraińskich oprawców na narodzie polskim zmusiły naszych rodaków zamieszkujących Wołyń do tworzenia oddziałów samoobrony. Pierwsze ośrodki samoobrony polskiej znajdowały się w  miejscowości Przebraże, Bielin oraz Zasmyki. Właśnie w tej ostatniej rozpoczyna się partyzancka historia naszego szanownego Kombatanta.
Jako najstarszy z braci, w wieku 21 lat, wstąpił do oddziału Władysława Czermińskiego ps. „Jastrząb”. Mogliśmy usłyszeć jak wyglądały pierwsze akcje Pana Józefa w oddziale „Jastrzębia”. Po powiększeniu oddziału, partyzanci zostali poproszeni przez Czechów , zamieszkujących miejscowość Kupiczów, o obronę przed Ukraińcami. W walce użyli oni czołgu co wywołało poruszenie w szeregach polskiego oddziału. Rozsądkiem i opanowaniem wykazał się wtedy dowódca, porucznik „Jastrząb”, który nakazał zachować spokój. Jak wspominał Pan Józef „Jastrząb” był bardzo dobrym dowódcą. Dbał o swoich podkomendnych i unikał niepotrzebnych konfrontacji, aby nie stracić żołnierzy. W nocy wspomniany czołg, który w tamtych czasach był uruchamiany na korbę, został rozebrany i zakopany przez upowców.
Pan Józef zaświadczył o bestialstwie Ukraińców. Wspominał okrutne zdarzenia, jak to, że jego wujek został zarżnięty przez banderowców siekierą. Ukraińscy szowiniści nienawidzili Polaków, napadali na polskie wioski, gwałcili kobiety, mordowali w niewyobrażalny sposób, a wcześniej torturowali. Porucznik Łukaszewski znał personalnie osoby i rodziny, które stały się ofiarami band ukraińskich. Członków tych band nie można określać mianem żołnierzy. Jak wspominał nasz szanowny Kombatant Ukraińcy mieli odwagę stawić się jedynie bezbronnym osobom, natomiast niejednokrotnie w walkach z nawet kilka razy mniejszymi oddziałami polskimi wykazywali się tchórzostwem i uciekali z pola bitwy.
27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK oprócz walk z banderowcami toczyła bitwy z Niemcami. W jednej z bitew pod Staweczkami, w trakcie niemieckiego ostrzału, Pan Józef został postrzelony rykoszetem. Kula pogięła amunicję, przebiła się przez płaszcz i mundur, ale na szczęście zatrzymała się na bieliźnie. Porucznik Łukaszewski nie zastosował się do zaleceń o pozostaniu w punkcie sanitarnym i wyruszył wraz z oddziałem w dalszą drogę.
Jedną z największych przeszkód w partyzanckim życiu był wielki głód, który często towarzyszył żołnierzom 27 Wołyńskiej DP AK. W pamięci Pana Józefa szczególnie utkwiły Zielone Świątki, gdy z braku jedzenia wraz z kompanami w menażkach gotował zerwany z nad rzeki szczaw z wodą, która przybrała kolor zielony. Jak mówił były to prawdziwe „Zielone Święta”.
Szczególnie trudna okazała się przeprawa przez Bug. Towarzyszyły jej ciągłe okrążenia i ataki ze strony Niemców. Dywizja kierowała się na Warszawę, jednak gdy dotarła do Kamionki nie została dalej puszczona przez Armię Czerwoną. Historia 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK zakończyła się w miejscowości Skrobowo. Tam, do tej pory uważani przez dowództwo Armii Krajowej za sojuszników Sowieci, rozbroili żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji. Drogi obrońców Wołynia wtedy się rozeszły.
Pan Józef, wraz z dwoma swoimi braćmi, udali się do miejscowości nieopodal Piask Luterskich (obecnie Piaski), gdzie przez 9 miesięcy pracowali na gospodarstwie rolnym. Jeden z braci odnalazł jakiś czas później rodziców, którzy mieszkali w Buśnie niedaleko Białopola. Tam również w 1945 r. przeprowadzili się bracia Łukaszewscy.
Po wojnie Pan Józef doświadczył represji komunistycznego reżimu. Trafił do aresztu w Hrubieszowie, gdzie podczas przesłuchiwań był bity oraz rażony prądem. W ubeckiej katowni spędził 3 miesiące i powrócił do Buśna podczas amnestii.
W 1965 r. Pan Józef przeprowadził się do Chełma, gdzie mieszka do dziś.
Spotkanie z Kombatantem, por. Józefem Łukaszewskim, było dla nas niezwykle cennym doświadczeniem i lekcją historii. Mieliśmy okazję wysłuchać historii człowieka, który przeszedł cały szlak bojowy 27 Wołyńskiej DP AK i na własnej skórze odczuł trudy partyzanckiego życia. Jak mówił Pan Józef wojna jest strasznym doświadczeniem i my młodzi musimy doceniać to co mamy i jak żyjemy. Naszym zadaniem jest kultywowanie pamięci o narodowych bohaterach, w tym o obrońcach Kresów Wschodnich z 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, którzy z różańcami w rękach, pod opieką Matki Boskiej, przemierzali wiele kilometrów walcząc z opętanymi bandami ukraińskimi i niemieckim najeźdźcą.
Serdecznie dziękujemy za przybycie przedstawicielom Stowarzyszenia Kresy-Pamięć i Przyszłość oraz przede wszystkim Panu porucznikowi Józefowi Łukaszewskiemu, za odwiedziny, jego wspomnienia i walkę o niepodległą Ojczyznę.

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

151 rocznic urodzin Romana Dmowskiego.
 
9 sierpnia w dniu kolejnej rocznicy urodzin wielkiego Polaka,męża stanu,architekta polskiej Niepodległości jakim był Roman Dmowski chełmscy działacze narodowi uczcili jego pamięć rozklejając 150 sztuk plakatów ze zdjęciem.Akcja poza wyrażeniem uznania dla jego zasług,miała również na celu przypomnienie mieszkańcom miasta tej zasłużonej dla Polski postaci niestety do dziś niedocenianej i pozostającej w cieniu innych "wielkich" z tamtego okresu.
 

 

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

GODZINA "W" w CHEŁMIE!!

 
1ego sierpnia w Chełmie punktualnie o godzinie 17:00,gdy zawyły syreny członkowie grupy Młodzi Patrioci z Chełma,kibice Chełmianki,działacze patriotyczni z Rejowca Fabrycznego oraz mieszkańcy miasta wspólnie zablokowali rondo im.Jana Pawła II.Razem około stu osób jednocześnie weszło na rondo.Odpalając race bądź machając flagami przez minutę w ciszy oddało hołd Powstańcom Warszawskim.Po tym jak zamilkły syreny,wszyscy obecni zaczęli skandować hasło "Cześć i Chwała Bohaterom!!".Następnie część ludzi rozeszła się do domów a blisko 40 osobowa grupa udała się pod pomnik Niepodległości na pl.Łuczkowskiego by tam zapalić biało-czerwone znicze ułożone w kształcie symbolu Polski Walczącej.
 
P.S.Niebawem wideorelacja z wydarzenia.
 
Tego samego dnia około godziny 16ej członkowie ZŻNSZ oraz grupy Młodzi Patrioci Chełm podczas swojej cotygodniowej zbiórki mogli zapoznać się z referatem pt;"Narodowe Siły Zbrojne w Powstaniu Warszawskim" który,wygłosił jeden z Kolegów,przybliżając wszystkim obecnym jak ta formacja zbrojna włączyła się w walkę w obronie Stolicy.