Konferencja historyczna- "Wydarzenia w Wierzchowinach i Hucie z czerwca 1945 roku"- relacja.
W dniu 20 września b.r. o godzinie 14:00 w budynku OSP w Hucie odbyła się konferencja dotycząca wydarzeń z Wierzchowin i Huty z czerwca 1945 roku. Była ona spowodowana wymianą zdań pomiędzy członkami ZŻNSZ a panem wójtem oraz sołtysem na temat wydarzeń z Wierzchowin i Huty. Miało to miejsce po zakończonych uroczystościach z okazji okrągłej rocznicy pacyfikacji wsi Huta. Młodzi narodowcy nie zgadzali się z argumentami wójta i vice versa. Dlatego też pan Henryk Gołębiowski zaproponował zorganizowanie konferencji historycznej we wrześniu. Jak się okazało słowa dotrzymał i sesja odbyła się. Przybyło na nią wielu zainteresowanych a sala miejscowej ochotniczej straży pożarnej wypełniła się po brzegi.
Po przywitaniu gości i przedstawieniu prelegentów przez pana wójta, jako pierwszy głos zabrał dr Paweł Kiernikowski. Temat jego wystąpienia brzmiał-"Geneza i przebieg wydarzeń z czerwca 1945 w Wierzchowinach i Hucie w świetle źródeł historycznych". Swoje wystąpienie oparł głównie na relacjach świadków (ściągniętych z internetu), książce Kazimierza Stopy oraz opracowaniach historyka lubelskiego IPNu-dr Mariusza Zajączkowskiego. Po wystąpieniu pana Kiernikowskiego przyszedł czas na relacje świadków, którzy byli obecni na sali. Jednak po kilku namowach ze strony wójta nikt ze zgromadzonych mieszkańców wsi nie podzielił się wiadomościami z resztą słuchaczy. Dlatego też, pan Gołębiowski sam odczytał kilka relacji z których wynikało, że żołnierze NSZ po przybyciu do wioski pili dużo alkoholu wraz z miejscowymi a po namowach kilku mieszkańców, aby opuścili Hutę, miejscowi uzyskali odpowiedź odmowną ze strony dowódcy zgrupowania. Z relacji tych można było dowiedzieć się również, że po wkroczeniu do wsi oddziałów NKWD, UB i KBW, żołnierze NSZ uciekali w popłochu a ubowcy zabili kilku mieszkańców (5 osób) i kilkunastu żołnierzy wraz z dowódcą mjr Mieczysławem Pazderskim "Szarym".
Po tej części spotkania nadszedł czas na film dokumentalny Telewizji Polskiej S.A. sprzed dwudziestu lat. Tematem tego materiału był pogrom mieszkańców wsi Wierzchowiny i Huty. W filmie tym wypowiadali się świadkowie wydarzeń z czerwca 1945 roku. W przypadku Wierzchowin wynikało z niego, że pogrom był, ale właściwie to nie wiadomo kto go dokonał. Na pewno było to wojsko w mundurach polskich i zabijało mieszkańców narodowości ukraińskiej. Jeżeli chodzi o informacje dotyczące Huty to w większości pokrywały się one z relacjami świadków przedstawionymi przez dr Kiernikowskiego.
Po tej części spotkania nadszedł czas na film dokumentalny Telewizji Polskiej S.A. sprzed dwudziestu lat. Tematem tego materiału był pogrom mieszkańców wsi Wierzchowiny i Huty. W filmie tym wypowiadali się świadkowie wydarzeń z czerwca 1945 roku. W przypadku Wierzchowin wynikało z niego, że pogrom był, ale właściwie to nie wiadomo kto go dokonał. Na pewno było to wojsko w mundurach polskich i zabijało mieszkańców narodowości ukraińskiej. Jeżeli chodzi o informacje dotyczące Huty to w większości pokrywały się one z relacjami świadków przedstawionymi przez dr Kiernikowskiego.
Kolejnym prelegentem, który zabrał głos był dr Rafał Drabik, którego tytuł referatu brzmiał "Co wiemy a czego jeszcze nie po 70 latach". Zanim jednak pan Drabik przeszedł do omówienia tematu z miejsca obalił kilka z argumentów pana Kiernikowskiego. Jedną z "racji", którą podważył były zeznania przesłuchiwanych przez UB żołnierzy NSZ, którzy mieli rzekomo przyznawać się do mordów i grabieży na ludności cywilnej w Wierzchowinach. Jak powiedział dr. Drabik takie zeznania były niewiarygodne ponieważ zostały wymuszone na różne sposoby m.in: po przez bicie, tortury, zastraszanie. Kolejnym argumentem dr Kiernikowskiego podważonym przez pana Drabika był fakt, iż informacje wypuszczane dla opinii publicznej przez UB były pisane specjalnie pod propagandę komunistyczną mającą na celu oczernienie żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. W aktach śledztwa można było przeczytać o mordowaniu ze szczególnym okrucieństwem mieszkańców wsi Wierzchowiny np.: szpadlami, czy siekierami, natomiast w protokołach z miejsca zbrodni była mowa o zastrzelonych. Nie pasowało to do koncepcji uknutej przez komunistów, więc zostało skrzętnie pominięte.
Po dr Drabiku przyszedł czas na prelekcje pana dr Mariusza Bechty. Tytuł jego referatu brzmiał "Wierzchowiny i Huta-przyczynek do sowietyzacji Polski po 1944 roku". Pan Bechta mówił m.in; o tym, iż szczerze wątpi w to, aby dowódca i żołnierze zmieniający się na warcie byli pijani i w ogóle się nie bronili a jako dowód przytoczył relacje żołnierza NSZ, który będąc na posterunku od strony Wojsławic strzelał do nieprzyjaciela, ale widząc przeważającą siłę wroga zmuszony był wycofać się. Kolejnym argumentem przemawiającym przeciwko temu, iż dowódca był zdemoralizowany i chodził po wsi zataczając się był fakt iż, mjr Mieczysław Pazderski "Szary" był doktorem medycyny, znał dwa języki obce co na tamte czasy świadczyło o tym, iż był człowiekiem z elity ówczesnej i przedwojennej Polski. Kolejnymi ważnymi słowami wypowiedzianymi przez historyka warszawskiego oddziału IPNu była racja o tym, że wybranie wsi Huta na miejsce postoju mogło być spowodowane np.; ukształtowaniem terenu sprzyjającym bezpiecznemu zatrzymaniu się partyzantów. Wiele osób, mieszkańców wsi, świadków wydarzeń mówi o tym, iż to właśnie było główną przyczyna pacyfikacji Huty. Dr Bechta wypowiadając się na te zarzuty próbował wyjaśnić zgromadzonym na sali ludziom, że pacyfikacja mogła nastąpić równie dobrze bez powodu w innej części woj. lubelskiego. Nie musiało to być spowodowane akurat tym, że w wiosce są partyzanci, przykładem tutaj może być Borów, gdzie nigdy nie było tam partyzantów a wieś i okoliczne miejscowości zostały całkowicie spalone a ludność wymordowana.
Pod koniec swojego wywodu pan Bechta powiedział również o tym, że szykuje się do wydania książki poświęconej wydarzeniom w Wierzchowinach a przed sobą ma jeszcze do przejrzenia ponad sto tysięcy stron akt prokuratorów IPN.
Po wystąpieniu dr Bechta przyszedł czas na pytania od słuchaczy. Spośród kilku zadających pytania wyróżnił się jeden z panów, który przedstawił pokrótce spisane od ręcznie relacje świadków z wydarzeń w Hucie z czerwca 1944 roku, które zostały sporządzone w 30 lat po tych tragicznych wydarzeniach. Jak mówili sami historycy, którzy rozmawiali z tym panem i z innymi mieszkańcami wsi, bardzo wiele ciekawych informacji zostało pozyskanych, które wcześniej nie były im znane. Po za tym na sali byli i tacy, którzy bełkocząc coś, czego nikt nie mógł zrozumieć nie wnosili do dyskusji absolutnie nic a tylko zabrali sporo czasu innym.
Na zakończenie przemówił wójt gminy Wojsławice- pan Henryk Gołębiowski, który podziękował wszystkim za przybycie i po ponad czterech godzinach konferencja zakończyła się.
Uważamy, że nam jako członkom ZŻNSZ a zarazem młodym ludziom chcącym poznać nowe fakty i prawdopodobne wersje wydarzeń ta konferencja dała wiele. Mogliśmy się dowiedzieć o szeregu nowych szczegółów dotyczących omawianych tematów. Miejmy nadzieję, że wystąpienia historyków z IPN-u dało wielu przybyłym na sesje nowe spojrzenie na sprawę Wierzchowin i Huty. Z pewnością wykłady historyków przybliżyły słuchaczom jak działała komuna, do jakich czynów się posuwała, aby zniszczyć partyzantów i pamięć o nich a jednocześnie w jakich warunkach przyszło walczyć żołnierzom podziemia narodowego przeciw okupantom.
P.S. W drodze powrotnej chełmscy działacze zapalili znicze przy pomniku pomordowanych mieszkańców wsi Huta oraz żołnierzy NSZ a następnie udali się na cmentarz w Wojsławicach, gdzie również zapłonęły znicze i odmówiona została modlitwa nad mogiłą zbiorową mjr "Szarego" i jego żołnierzy.
Pod koniec swojego wywodu pan Bechta powiedział również o tym, że szykuje się do wydania książki poświęconej wydarzeniom w Wierzchowinach a przed sobą ma jeszcze do przejrzenia ponad sto tysięcy stron akt prokuratorów IPN.
Po wystąpieniu dr Bechta przyszedł czas na pytania od słuchaczy. Spośród kilku zadających pytania wyróżnił się jeden z panów, który przedstawił pokrótce spisane od ręcznie relacje świadków z wydarzeń w Hucie z czerwca 1944 roku, które zostały sporządzone w 30 lat po tych tragicznych wydarzeniach. Jak mówili sami historycy, którzy rozmawiali z tym panem i z innymi mieszkańcami wsi, bardzo wiele ciekawych informacji zostało pozyskanych, które wcześniej nie były im znane. Po za tym na sali byli i tacy, którzy bełkocząc coś, czego nikt nie mógł zrozumieć nie wnosili do dyskusji absolutnie nic a tylko zabrali sporo czasu innym.
Na zakończenie przemówił wójt gminy Wojsławice- pan Henryk Gołębiowski, który podziękował wszystkim za przybycie i po ponad czterech godzinach konferencja zakończyła się.
Uważamy, że nam jako członkom ZŻNSZ a zarazem młodym ludziom chcącym poznać nowe fakty i prawdopodobne wersje wydarzeń ta konferencja dała wiele. Mogliśmy się dowiedzieć o szeregu nowych szczegółów dotyczących omawianych tematów. Miejmy nadzieję, że wystąpienia historyków z IPN-u dało wielu przybyłym na sesje nowe spojrzenie na sprawę Wierzchowin i Huty. Z pewnością wykłady historyków przybliżyły słuchaczom jak działała komuna, do jakich czynów się posuwała, aby zniszczyć partyzantów i pamięć o nich a jednocześnie w jakich warunkach przyszło walczyć żołnierzom podziemia narodowego przeciw okupantom.
P.S. W drodze powrotnej chełmscy działacze zapalili znicze przy pomniku pomordowanych mieszkańców wsi Huta oraz żołnierzy NSZ a następnie udali się na cmentarz w Wojsławicach, gdzie również zapłonęły znicze i odmówiona została modlitwa nad mogiłą zbiorową mjr "Szarego" i jego żołnierzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz