piątek, 15 listopada 2013

MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 2013
 
Na tegoroczny Marsz Niepodległości(pod taka nazwą organizowany już po raz czwarty),wybraliśmy się 30 osobowa grupą z Chełma.Po drodze do Warszawy dołączyliśmy do wyjazdu organizowanego z Łęcznej(50 osób) oraz Rejowca(15 osób) by wspólnie udać się w dalszą trasę do stolicy.Po drodze nie było większych niespodzianek i spokojnym tempem tuż przed godziną 14 dotarliśmy na parking koło stadionu warszawskiej Legii.Na miejscu,zaraz po wyjściu z busów i autokaru ustawiliśmy się w kolumnę marszową(około 100 osób)i przeszliśmy na Plac Defilad wznosząc przy tym hasła nawiązujące m.in: do naszej dumy narodowej,tożsamości oraz podkreślające to,iż przybyliśmy z Lubelszczyzny.Po drodze zostaliśmy zatrzymani przez policję bo jak się okazało tuż obok nas przechodził marsz zorganizowany przez prezydenta i musieliśmy poczekać kilkanaście minut by móc dalej iść.Przy tej okazji nie obyło się oczywiście bez zbędnego nagrywania nas kamerą  przez funkcjonariuszy policji.Na plac przed pałacem dotarliśmy około godziny 14.40.Zanim ruszył Marsz  rozdaliśmy około 1000 ulotek z krótką informacją o życiu i działalności jednego z naszych lokalnych Bohaterów-por.Wiktora Mużyło ps"Sokół"(zginął 11.11.1945).
Jeszcze przed zakończeniem przemówień organizatorów,kombatantów oraz przedstawicieli organizacji narodowych z kraju i z zagranicy Marsz ruszył naprzód,by po kilkunastu minutach stanąć na dłuższą chwilę,zaczekać na całą resztę pochodu i pójść dalej.W trakcie trwania przemarszu nie dochodziło do żadnych incydentów związanych z zakłócaniem porządku wśród uczestników manifestacji.Wszystko przebiegało w miarę w porządku choć policja kilkakrotnie próbowała sprowokować uczestników Marszu informując co jakiś czas o tym,że zgromadzenie zostało rozwiązane oraz napierając na tył pochodu.Jedynym wydarzeniem,które miało miejsce po trasie pochodu było podpalenie budki przy ambasadzie rosyjskiej.Nie wiadomo kto podłożył ogień,natomiast dziwne wydaje się to,iż w takim miejscu nie było policyjnej obstawy a w innych mniej newralgicznych punktach miasta było jej aż za dużo.Przez cały czas trwania pochodu(z kilkoma dłuższymi przerwami,kiedy puszczana była muzyka patriotyczna) wznoszone były hasła przywiązania do tradycyjnych wartości,pamięci o bohaterach narodowych i zasłużonych organizacjach itp.Marsz Niepodległości przeszedł przez centrum Warszawy obok pomników Józefa Piłsudskiego oraz Romana Dmowskiego i zakończył się przemówieniami na Agrykoli.Podczas trwania przemówień udaliśmy się cała naszą grupą do busów,aby udać się w drogę powrotną do Chełma.Cała trasa przebiegała spokojnie i w dobrej atmosferze dopóki nie zostaliśmy zatrzymani przez uzbrojony po zęby w kamizelkach kuloodpornych i z tarczami oddział chełmskiej prewencji,która wyglądała tak jakby czekała na jakiś groźnych bandytów a nie na patriotów wracających z Marszu Niepodległości w dniu 11-ego listopada!(który jak się okazuje nie jest świętem dla wszystkich Polaków!)Po spisaniu naszych danych udaliśmy się w dalszą podróż.W domu byliśmy koło godziny 1-ej.
 
KNR
 
 






 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz